Przeżywamy dzisiaj przewrót, rewolucję na małą, a raczej polską skalę. Dokonano dziś rodzaju zamachu stanu i nie czekając na pertraktacje definitywne z wojskiem, odebrano od komendanta wojskowego Benigniego wojsko, pomógłszy mu w tym internowaniem go z sali obrad w magistracie wraz z jego referentami. Patrole z polskich żołnierzy obchodziły miasto, zniknęły od razu z czapek bączki, przypinano orzełki, które rozprzedawali po ulicach kolporterzy, robiąc na tym doskonałe interesy. Łuczyński, którego Sikorski przysłał tu na oficera placu, zgłosił się rano do Skarbka, ten odesłał go do Roji oświadczając, że tenże z ramienia Komisji Likwidacyjnej mianowany komendantem zachodniej Galicji i że przeprowadzą legalizację jego wobec Warszawy.
Kraków, 31 października
Jan Dąbrowski, Dziennik 1914—1918, Kraków 1977.